O czym pamiętać ZANIM zmienisz kolor włosów






Stajesz rano przed lustrem i myślisz: jest idealnie, nic bym nie zmieniła. Znacie to uczucie?


Ja też nie.


Przez ponad ćwierć wieku żyłam sobie spokojnie z blond czupryną. Co więcej, nie czułam nawet potrzeby interweniowania w kształt i długość fryzury. Aż pewnego dnia, zamiast jak zwykle sięgnąć po blond farbę, wybrałam jakiś bury kasztan. Nie wiem, co mi przyświecało. Ot, chwilowe spięcie na łączach. 


Kolor oczywiście wyszedł zielony – wtedy jeszcze nic nie wiedziałam o podstawowych zasadach kolorystycznych, numeracjach fryzjerskich itd. Na jakiś czas porzuciłam więc pomysł zdradzenia blondu, ale myśl „czas coś zmienić” natrętnie powracała. 




I kilka tygodni temu nareszcie udało mi się odnaleźć złoty środek – coś, co daje mi poczucie zmiany, ale nie wiąże się z ryzykiem oszpecenia lub utraty włosów. Byłam chwilowo ruda, czułam się wspaniale w nowym kolorze i kosztowało mnie to… coś ok. 12 złotych. Sekret? Szampon koloryzujący Delia Cameleo




Oczywiście, trzeba się trzymać zasad dotyczących doboru koloru szamponu do wyjściowego koloru włosów, ale nie są one zbyt sztywne. Kolor utrzymuje się krótko (4- 6 myć), co jest zapewne zarówno wadą, jak i zaletą produktu. Poza tym nakładanie wiąże się (przynajmniej u mnie) z dewastacją łazienki. W porównaniu z kremową farbą, aplikacja szamponu to wręcz akrobatyczne wyzwanie. Mój debiut zakończył się pokryciem czerwoną mazią nie tylko włosów, ale również lustra, kranu, podłogi i pralki…




Nie mniej jednak polecam takie rozwiązanie wszystkim dziewczynom, które chcą coś zmienić „teraz-zaraz” bez moralnego i wizualnego kaca. Jak się nie spodoba, to się zmyje. 

pinterest.com




O czym warto pamiętać zanim 
poniesie Cię fryzjerski melanż?




(Raczej) nie rób tego w domu…




…zazwyczaj po prostu nie wychodzi. Chyba, że planujesz zmianę w obrębie 2, maksymalnie 3 tonów. I masz sprawdzoną farbę. Ale mimo wszystko, warto powierzyć zadanie specjaliście. Koloryści znają się na doborze odcieni do karnacji, oprawy oczu itd. I przede wszystkim – masz gwarantowany efekt. Albo profesjonalną pogadankę, dlaczego nie powinnaś tego robić. Polecam wizytę u kolorysty przynajmniej raz w życiu. Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.




Sprawdź wirtualnie







Istnieje wiele internetowych stron, gdzie można pobawić się fryzurą zanim zadziałasz „w realu” np. tu. Uwaga, uzależnia! Mała rada –zdjęcie, które uploadujesz na stronie musi być naprawdę dobrej jakości, najlepiej bez makijażu, żeby racjonalnie ocenić, czy jest Ci w czymś dobrze. W mocnym make-upie będziesz wyglądała świetnie nawet z różowym irokezem…




Szukaj SIEBIE




Źle dobrany kolor włosów może naprawdę oszpecić kobietę, a ratowanie fryzjerskich wpadek zazwyczaj odbija się na zdrowiu włosów. To może mieć fatalny wpływ na Twoje samopoczucie. Dlatego nigdy nie podejmuj radykalnych fryzjerskich decyzji pod wpływem silnych emocji (duże zmiany życiowe najczęściej „odbijają się” na włosach…), nie inspiruj się ślepo innymi kobietami, nie podążaj bezmyślnie za trendami. Prawda jest taka, że większość kobiet wygląda najlepiej w kolorze zbliżonym do naturalnego.




Znajdź mądrego krytyka




Zawsze byłam zdania, że najlepszy przyjaciel to taki, który zawsze mówi prawdę. Jeżeli jeszcze do tego ma niezły gust i zmysł artystyczny, tym lepiej dla Ciebie. Zanim wyruszysz do salonu lub zadziałasz w domu, pogadaj o swoich planach z przyjaciółką.

I zawsze pytaj o opinie, kiedy już dokonasz metamorfozy. Nie od wczoraj wiadomo, że zupełnie inaczej widzą nas ludzie, niż widzimy siebie sami. Czasami warto też ocenić siebie na zdjęciach, a nie w lustrze.







Pozostaje mi zatem życzyć Wam udanych metamorfoz :)


źródło zdjęcia: www.flickr.com

0 komentarze: