Kosmetyki rosyjskie cz.2



Dziś druga część recenzji rosyjskich kosmetyków, które z rosnącą fascynacją testuję na swoich włosach i ciele. Tym razem scrub i krem do twarzy, żel pod prysznic, szampon i krem do ciała.







1. 
Love2mix Organic Szampon 
z Efektem Laminowania
Regeneracyjny do zniszczonych włosów



cena:  12,90 zł


Co pisze producent:  

Szampon wzbogacony organicznym ekstraktem z mango i organicznym olejem z awokado regularnie stosowany sprawia, że włosy staja się gładkie, lśniące i jedwabiste. Intensywnie odżywia i odbudowuje silnie zniszczone włosy, chroni je przed łamliwością i rozdwajaniem końcówek. Tworząc na włosach warstwę ochronną daje efekt laminowania, wygładza, uszczelnia i ułatwia rozczesywanie włosów. 


Skład m.in.:  

Organiczny Ekstrakt Mango, Organiczny Olej z Avocado, Hydrolizowane Proteiny Pszenicy i Ryżu


Moim zdaniem:

Szampon stosowałam razem z Rokitnikowym Balsamem do Włosów Osłabionych i Zniszczonych z Efektem Laminowania (recenzja tutaj), aby pogłębić efekt laminowania. Ponieważ mam już doświadczenie z klasycznym laminowaniem włosów, muszę ostrzec - nie spodziewajcie się cudów. Mimo to duet szampon+odżywka sprawdził się świetnie i z pewnością będę do nich wracać. Redukuje puszenie się włosów i ZNACZNIE ułatwia rozczesywanie - włosy zyskują taką przyjemną, oleistą śliskość. Pozostają gładkie i uporządkowane nawet suszone "na słońcu" - oba kosmetyki towarzyszyły mi w wyprawie do Grecji i świetnie nawilżały zmęczone słońcem i słoną wodą włosy. 



Polecam: 

Idealny dla długowłosych kobiet z niesfornymi włosami. Świetny towarzysz wakacyjnych wojaży, doskonały do codziennego mycia włosów. 

  



2.

Żel pod Prysznic 

na bazie Ekologicznego Oleju 

z Cedru Syberyjskiego

 

 

cena:  12,90 zł

Co pisze producent:

Żel pod prysznic na bazie ekologicznego oleju z cedru syberyjskiego przywraca skórze jej właściwości ochronne. Doskonale chroni przed utratą wilgoci i pozostawia skórę jedwabiście gładką. Zapewnia jej długotrwałą ochronę i delikatną pielęgnację. 


Skład m.in.:  
 

Organiczny olej z cedru, ekstrakt z cytryńca chińskiego, ekstrakt z rokitnika.


Moim zdaniem:

Wyrazisty, "męski" zapach zamknięty w designerskim opakowaniu. Ze względu na zapach, z pewnością nie wszystkie kobiety byłyby skłonne go używać, ale ja akurat lubię takie uniseksowe kosmetyki.  Jak wszystkie kosmetyki "bez chemii", pieni się znacznie mniej niż klasyczny żel pod prysznic, ale jest bardzo wydajny. Nie wysusza skóry i nie podrażnia jej.
 

Polecam: 

Świetnie wygląda na półce, a opakowanie z pompką bardzo ułatwia stosowanie. Idealny na lato i do porannego prysznica - bardzo odświeża skórę i dodaje energii. Sprawdzi się jako uniwersalny żel pod prysznic "dla niej" i "dla niego".

 




3. 

Delikatny Scrub-Gommage do twarzy "Poranna Kawa"

 

 

cena:  12,90 zł


Co pisze producent:

Delikatny gommage do twarzy łagodnie oczyszcza skórę dzięki drobinkom kawowego pudru. Nadaje cerze cudowną gładkość i aksamitność, napełnia ją życiową energią i nawilża. Nadaje się do codziennego zastosowania.


Skład m.in.: 

Glinka porcelanowa (kaolin), kawa mielona, oliwa z oliwek, olej makadamia, organiczny olej z zielonej kawy, olej z trawy cytrynowej.

Moim zdaniem:

Zmysłowy kosmetyk do pielęgnacji twarzy. Ma niesamowity, kawowo-śmietankowy zapach i bardzo przyjemną, nieco oleistą konsystencję z maleńkimi drobinkami kawy. Dobrze oczyszcza skórę pozostawiając ją gładką i rozświetloną.

Polecam: 

Świetna alternatywa peelingu dla osób o wrażliwej skórze - bardzo delikatnie oczyszcza skórę nie podrażniając jej. Ze względu na kawowy zapach, doskonale sprawdza się rano - dodaje energii i budzi do życia.



 

4.

Nawilżający Krem do Twarzy 

z Organicznym Ekstraktem Aloesu

 


 

cena:  4,90 zł


Co pisze producent:

Krem na bazie organicznego ekstraktu z aloesu bardzo szybko i intensywnie nawilża skórę likwidując uczucie szorstkości, ściągnięcia oraz suchości. Doskonale się rozprowadza, bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu, nie daje uczucia lepkości. Delikatnie otula skórę łagodząc podrażnienia, czyniąc ją delikatną, elastyczną i odżywioną.  

Skład m.in.:  

Organiczny ekstrakt z aloesu, olej kokosowy, olej słonecznikowy.


Moim zdaniem:

Mam słabość do kremów na bazie aloesu od kiedy kupiłam takowy w ekologicznym sklepie w Irlandii. Krem z Bioluxe jest moim kosmetycznym "must have" - ma niezwykle przyjemną formę chłodzącego żelu, błyskawicznie się wchłania, genialnie nawilża i nie pozostawia na skórze absolutnie żadnych niespodzianek - delikatnie matuje skórę, nie klei się i nie zostawia tłustego filmu, więc świetnie nadaje się pod makijaż. Stosuję go codziennie, nie tylko na twarz - żel przyjemnie chłodzi skórę i przyspiesza gojenie, więc idealnie nadaje się na poparzoną słońcem skórę lub jako krem po goleniu.


Polecam: 

Śmieszna cena, mistrzowska jakość. Niewielka tubka zmieści się nawet w najmniejszej kosmetyczce czy torebce - krem można zabrać ze sobą wszędzie jako uniwersalny "lek na całe zło" - nawilża, goi i koi.



 

5.

Organiczny Kojący Krem do Ciała na Noc Mięta i Lawenda

 


cena:  19,90 zł


Co pisze producent: 

Zmysłowy aromat lawendy w połączeniu z miętą pieprzową przynosi chwile odprężenia i relaksu. Doskonale nawilża i zmiękcza skórę, czyniąc ją elastyczną i gładką. Zawiera certyfikowane składniki organiczne, nie zawiera SLS, parabenów, olei mineralnych, ftalanów, glikoli, lanoliny.


Skład m.in.:  

Organiczny ekstrakt z mięty i lawendy, masło shea.


Moim zdaniem:

Pierwsze wrażenie - nie każdemu spodoba się zapach. Nie ma on nic wspólnego z laboratoryjną lawendą znaną z kosmetyków drogeryjnych czy świeczek zapachowych - to prawdziwy, intensywny, ziołowy aromat lawendy i mięty z nutką pieprzu. Nieco przypomina zapach babcinych szaf ;) Krem ma przyjemną konsystencję masła, dobrze rozprowadza się na skórze, ale dość wolno się wchłania. Skóra jest po nim cudownie miękka i nawilżona. Zapach dość szybko łagodnieje, ale pozostaje wyczuwalny i pozwala odstresować się po męczącym dniu.
  


Polecam: 

Świetnej jakości, doskonale nawilżający krem. Wyłącznie dla miłośników lawendy.


 

 

 

Pierwszą część recenzji kosmetyków rosyjskich znajdziecie tutaj>

 

 

1 komentarz:

  1. Yummy, same smakowite kaski :D Ten ostatni krem na noc mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń